Codzienna higiena jamy ustnej wymaga nie tylko odpowiedniego szczotkowania zębów, ale również troski o dziąsła. Lista przewinień wobec nich jest długa, a skutki braku właściwych „zabiegów” pojawiają się szybko. Zaczerwienienia, nadwrażliwość, stany zapalne, czy nawet paradontoza to tylko niektóre z nich.
Miękka szczoteczka wymiata
Odpowiednie szczotkowanie jest dobre nie tylko dla zębów, ale także dla dziąseł. Stomatolodzy zalecają szczoteczki z miękkim włosiem. – Mitem jest, że to szczoteczki o twardym włosiu lepiej i dokładniej myją zęby. Wręcz przeciwnie, zbyt mocno dociskane, mogą nie tylko uszkodzić szkliwo, ale i podrażnić dziąsła. Zalecane są szczoteczki o średniej twardości oraz te miękkie, szczególnie dla osób, których dziąsła są wrażliwsze. Dobrą alternatywą jest także szczoteczka o mieszanym włosiu, twardszym w środku, a bardziej miękkim po bokach - mówi lek. stom. Monika Stachowicz z Centrum Leczenia i Profilaktyki Paradontozy Periodent w Warszawie. Równie ważna jest także technika mycia. W tym temacie zaleca się technikę wymiatającą. – Szczoteczka powinna być ułożona pod kątem 45 stopni i ruchem wymiatającym przesuwana od dziąseł do dołu zębów. Niektóre problemy z dziąsłami, np. cofanie się dziąseł, wynikają właśnie z nieodpowiedniego szczotkowania – dodaje.
Poza szczoteczką manualną, mamy także do wyboru szczoteczki elektryczne lub soniczne. Te ostatnie, dzięki zastosowaniu specjalnej technologii, charakteryzuje duża precyzja – oferują one 31 000 ruchów wymiatających na minutę.
Bez nitki ani rusz!
Każdy, komu zależy na zdrowiu jamy ustnej, nie powinien zapominać o używaniu nici dentystycznej, której według statystyk używa jedynie 10 proc. Polaków. American Dental Association (ADA) zaleca stosowanie nici raz dziennie. Czy ważna jest pora nitkowania?
- To kwestia wyboru. Niektórzy wolą to robić rano, a niektórzy w godzinach wieczornych, przed snem. Tak naprawdę pora nie ma znaczenia. Najważniejsza jest precyzja i właściwa technika. Nawet jeśli wyjątkowo dokładnie myjemy zęby, szczoteczka nie dotrze do szczelin, dostępnych dla nitki. Należy też pamiętać, że użyta nić jest jednorazowa i nie nadaje się do ponownego użycia – przestrzega stomatolog.
Oddech jak świeża morska bryza
Pomocny w utrzymaniu prawidłowej higieny jamy ustnej okaże się również płyn do płukania jamy ustnej. Tym bardziej, że na zębach odkłada się jedynie 20 proc. z ogółu bakterii występujących w jamie ustnej – pozostałe 80 proc. osiada na języku i błonach śluzowych. Bezcukrowa guma do żucia to zdecydowanie za mało. Płyn do płukania dociera właśnie w te miejsca, które są niedostępne dla szczoteczki i nitki. Hamuje on rozwój szkodliwych bakterii, zapobiega powstawaniu płytki nazębnej, wzmacnia szkliwo i odświeża oddech. Płyny z alkoholem w składzie mogą czasami wysuszać śluzówkę i doprowadzić do zaognienia stanów zapalnych u osób, którym doskwierają schorzenia dziąseł, np. kobietom w ciąży. Odpowiedni płyn doradzi nam stomatolog, tak by był dostosowany do stanu naszych dziąseł i nie wyrządził nam szkód. W domu na doraźne problemy z dziąsłami można także stosować płukanki z ziół, np. rumianku i szałwii, które koją ból, wspomagają ich regenerację, działają bakteriobójczo i grzybobójczo. Z kolei napar z kory dębu zredukuje krwawienie dziąseł. Należy przy tym pamiętać, że żadne zioła ani leki przeciwbólowe nie zastąpią wizyty u dentysty. Jeśli dziąsła krwawią, bolą i są obrzęknięte, konsultacja u specjalisty będzie konieczna.
Azjaci polecają zieloną herbatę i swojską cebulę
Aby nasze zęby i dziąsła mogły prawidłowo funkcjonować, należy dostarczyć im odpowiednich składników odżywczych. W takie składniki obfituje np. zielona herbata. Zawiera ona katechiny, które pomagają zwalczać stany zapalne i ograniczają ilość zakażeń bakteryjnych. W jednym z badań japońskich naukowców stwierdzono, że u osób, które regularnie piją ten zielony napar, stwierdza się mniejszą skłonność do występowania chorób przyzębia. Warto też pamiętać o uzupełnianiu witaminy C, której niedobory sprzyjają dolegliwościom dziąseł. Jest ona niezwykle istotnym składnikiem dla prawidłowego funkcjonowania tkanek dziąseł, gdyż zapobiega rozpadowi cząsteczek kolagenu. Bez kolagenu dziąsła stają się wrażliwe i podatne na rozwój chorób. Najwięcej witaminy C posiadają truskawki i kiwi, ważne więc, aby nasza dieta była bogata w te owoce.
Antybakteryjnie działa także lentinan, naturalny cukier zawarty w grzybach shiitake, popularnych w krajach azjatyckich. Grzyb ten, nazywany też twardnikiem japońskim, zapobiega powstawaniu warstwy bakterii - tzw. biofilmu i niszczy nadmiar tych groźnych, nie naruszając przy tym nieszkodliwych mikrobów. Według badań na Uniwersytecie w Korei nawet niepozorna cebula może działać jak pogromca bakterii. Związki siarki zawarte w surowej cebuli mogą eliminować nawet cztery szczepy bakterii, które bezpośrednio odpowiadają za paradontozę i stany zapalne dziąseł. Najlepiej spożywać ją nieprzetworzoną, dodawać do kanapek i sałatek. Nawet specyficzny oddech, który powoduje cebula jest niczym w porównaniu z zapachem, który wynika z niedokładnej higieny jamy ustnej lub bakteryjnego zapalenia dziąseł i przyzębia.
Zafunduj im masaż
Naszym dziąsłom, podobnie jak ciału, raz na jakiś czas przyda się masaż. - Masaż możemy wykonać miękką szczoteczką podczas mycia lub mniej standardowo. W tym celu możemy użyć olejków – eukaliptusowego lub miętowego. Znane z właściwości antyseptycznych stanowią barierę dla drobnoustrojów. Wystarczy nanieść kroplę olejku na opuszkę palca i delikatnie masować górne i dolne dziąsła ruchami okrężnymi. Inną techniką jest lekkie uciskanie i pocieranie dziąsła z góry na dół, na żuchwie odwrotnie – doradza ekspert. Masaż będzie pomocny zarówno w profilaktyce, jak i w schorzeniach dziąseł – przyniesie ulgę i wyciszy stany zapalne m.in. towarzyszące paradontozie oraz zredukuje niedokrwienie dziąseł (masaż olejkami pobudzi przepływ krwi w tkankach), które występuje u palaczy. Taki prosty zabieg jest jak SPA dla naszych dziąseł – im także należy się regeneracja i fajrant!
Babà jest pochodną ciasta rosnącego na naturalnych drożdżach, typowego dla polskiej tradycji ludowej. Uważa się że odmiana ta została wprowadzona na życzenie Gerolamo Baby, osiemnastowiecznego króla Neapolu, który był wielkim wielbicielem słodkości. »